Spadł ze skarpy i całą noc leżał na polu -pomógł mu przechodzień i policjant
Całą deszczową noc przeleżał na polu 53-latek, który wracając z „zakrapianej imprezy” zsunął się z około 2 metrowej skarpy i nie był w stanie się ruszyć. Na drugi dzień wołającego o pomoc mężczyznę usłyszał przypadkowy przechodzień i zadzwonił na numer alarmowy. Policjant z Posterunku Policji w Dołhobyczowie udzielił wychłodzonemu mężczyźnie niezbędnej pomocy, okrył go kocem i czekał do przybycia karetki pogotowia. 53-latek trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło wczoraj w miejscowości Przewodów w gminie Dołhobyczów. Jak wynika z ustaleń, policjant z Posterunku Policji w Dołhobyczowie udał się do wymienionej miejscowości, gdzie według zgłoszenia w rowie ma leżeć mężczyzna. Został on zauważony przez przypadkowego przechodnia, który usłyszał dobiegające go oggłosy, zauważył leżącego człowieka i poinformował o tym fakcie służby ratunkowe.
Mężczyzna był bardzo blady i wychłodzony, nie mógł samodzielnie się poruszać. Jak ustalił funkcjonariusz, 53-letni mieszkaniec gminy Dołhobyczów wracając poboczem z „zakrapianej imprezy” ześlizgnął się z przydrożnej skarpy. Kiedy upadł na pole nie mógł się podnieść i spędził tam zimną deszczową noc.
Mężczyzna z drogi nie był w ogóle widoczny dla przejeżdżających tamtędy pojazdów, czy też dla przechodniów. Jedynie jego pomrukiwanie i ciche wołanie o pomoc wzbudziły zainteresowanie przechodnia, który zareagował.
Policjant udzielił na miejscu mężczyźnie niezbędnej pomocy, okrył go kocem i oczekiwał na przybycie karetki pogotowia. Następnie mężczyzna trafił do szpitala.
E. K.